Prace przy odbudowie miejskiego teatru im. Andreasa Gryphiusa są zaawansowane. Elewacja budynku jest prawie gotowa a teren wokół uprzątany. W środku też wszystko idzie zgodnie z planem. - Jeszcze trochę zostało do zrobienia, kilka poprawek, ale na pewno wyrobimy się na czas - zapewniają fachowcy. Czyli na kiedy? Być może już w połowie października będzie po wszystkim.
A głogowianie coraz częściej spoglądają na zabytek, który zmienił się nie do poznania. - Ładnie wygląda - nie ukrywa Kalina Sabala (30 l.), która pamięta stare mury, który szpeciły Stare Miasto. - Jakby nie było teatr doda uroku tej części miasta - przypuszcza. Choć zdarzają się też opinie takie, że to strata pieniędzy. - Kiedy brakuje pieniędzy na wiele innych rzeczy w mieście wydajemy miliony na odbudowę teatru. Na początku będzie zamieszanie, kilka przedstawień, duże zainteresowanie. Potem wszystko ucichnie i będzie trzeba utrzymywać armię urzędników oraz kierowników. Bez sensu - uważa Tadeusz Frątczak (46 l.). Jeszcze w listopadzie odbędzie się uroczyste otwarcie teatru. Koszt odbudowy obecnie wynosi 32 mln zł.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz