Zamknij

Moje życie wycenili na milion złotych. W Polsce nie ma dla mnie ratunku

07:43, 25.12.2019 Mateusz Komperda Aktualizacja: 07:43, 25.12.2019
Skomentuj

Jak wytłumaczyć dzieciom, że ich tata może wkrótce umrzeć? Gdy inni ojcowie noszą swoje pociechy na ramionach, biegają z nimi po placu zabaw, a mu pozostaje jedynie wózek inwalidzki i tajemnicza choroba genetyczna, która każdego dnia odbiera sprawność i samodzielność.

- Trudno powstrzymać łzy na myśl, że nie ma na tę chorobę jeszcze w pełni skutecznego lekarstwa. Jedyną dla mnie szansą pozostaje bardzo droga terapia genetyczna za oceanem - mówi Tomasz Guzowski (35 l.).

Wszystko zaczęło się w 2012 roku. Kiedy nagle któregoś dnia poczuł sztywnienie nogi. Żeby zrobić choć krok, musiał się o coś się oprzeć np. o ścianę. Z chodzeniem było coraz gorzej, więc zgłosił się do neurologa i rozpoczął wędrówkę po gabinetach lekarskich i szpitalnych oddziałach. Postawienie prawidłowej diagnozy zajęło dwa lata.

- Choruję na Adrenoleukodystrofię -x-ALD - mówi Tomasz. - Wiem, trudne do wymówienia, nie trzeba tego zapamiętać. Jest to choroba genetyczna i w mojej rodzinie chorował na nią również brat mojej mamy, którego przez wiele lat leczono błędnie na stwardnienie rozsiane. Niestety, mimo młodego wieku, nie ma go już z nami... Choroba niszczy mielinę, czyli warstwę osłaniającą komórki nerwowe znajdujące się w mózgu. Komórki te umożliwiają nam myślenie i kontrolowanie mięśni - dodaje.

Choroba rozwija się w ekspresowym tempie. Jeszcze może stanąć na nogach o kulach na krótkie chwile, ale najczęściej porusza się na wózku inwalidzkim. W Polsce nie ma dla niego nadziei, dlatego zaczął szukać ratunku poza granicami i trafił do USA, gdzie tamtejsi specjaliści po serii badań zaproponowali mu nowatorską terapię genową. Jest jednak problem - terapia kosztuje prawie milion złotych. - Na tyle wyceniono moje życie - mówi ze łzami w oczach. Dlatego prosi o pomoc. Do tej pory udało mu się zebrać około 80 tys. zł. Możesz pomóc: TUTAJ.

A przyjaciele z Parkrunu Głogów robią wszystko, aby kwota na koncie była wyższa. Kazimierza Kościewicz, głogowski filmowiec, nagrał wzruszający apel pana Tomasza. Inni biegacze zamierzają organizować charytatywne zbiórki.
RED

(Mateusz Komperda)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%