W teatrze im Andreasa Gryphiusa głogowianie okazję (13.01.) na nowo zachwycić się twórczością Zbigniewa Wodeckiego. Największe utwory artysty w swojej aranżacji wykonał jego przyjaciel Robert Rozmus wraz z Oliwią Skrzypczyk, która zachwyciła zarówno grą na altówce, jak i niesamowitym głosem. Na fortepianie zagrał Piotr Kubiak.
"Carpe diem", czyli "Chwytaj dzień" powiedziane przez Horacego według muzyków doskonale oddawało Zbigniewa Wodeckiego, który zawsze miał napięty grafik i w pełni poświęcał się swojemu muzycznemu powołaniu i widowni. Rozmus między wykonanymi piosenkami wplótł też dozę nostalgii, ale i humoru. Anegdoty i żarty wcześniej usłyszane od samego Wodeckiego wywołały uśmiechy na twarzach głogowian. Na sam koniec trio zostało nagrodzone gromkimi brawami na stojąco.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz