Zamknij

Na pierwszej linii. Jadą na wezwanie nie wiedząc, co zastaną.

09:49, 06.12.2020 Mateusz Komperda Aktualizacja: 09:51, 06.12.2020
Skomentuj

Strażacy z uprawnieniami ratowników medycznych pomagają przy chorych na Covid-19 w tymczasowych szpitalach w Warszawie. W naszym województwie taki szpital powstaje w centrum konferencyjnym we Wrocławiu. Każdy strażak potrafi ratować życie, a w powiecie głogowskim siedmiu ma dyplomy ratowników medycznych, choć nie pracują w tym zawodzie. Oni w pierwszej kolejności dostaną wezwanie do pomocy, w trybie rozkazu.

- Na dziś nie odnotowaliśmy zwiększonej ilości zdarzeń czysto medycznych, w których udział biorą zastępy PSP w zastępstwie za zespoły ratownictwa medycznego, niestety inaczej wygląda sytuacja w innych miastach w województwie. Zdajemy sobie sprawę, że w pewnym momencie karetek może zabraknąć i możemy zostać do takich działań zadysponowani - mówi mł. kpt. Tomasz Michalski, oficer prasowy PSP w Głogowie. Przypomina, że każdy strażak przechodzi wewnętrzne kursy kwalifikowanej pierwszej pomocy przedmedycznej uprawniające do prowadzenia podstawowych czynności medycznych. Co 3 lata recertyfikują egzamin. Z zagrożeniem wirusa muszą się liczyć także jadąc na akcję gaśniczą. - Zdarzały nam się już sytuacje, że dostawaliśmy zgłoszenie o pożarze sadzy w kominie, a podczas dojazdu na miejsce zdarzenia dyżurny stanowiska kierowania poinformował nas, że w tym domu są osoby na kwarantannie - tłumaczy, że w takim przypadku prócz zwykłego ciężkiego ekwipunku z aparatami powietrznymi, strażacy muszą być zabezpieczeni w ubrania specjalistyczne. To dodatkowy problem. Większą niewiadomą są wypadki drogowe. Nie wiadomo, czy poszkodowana osoba nie jest zarażona. - To jest ogromne ryzyko, nie ma co ukrywać, posiadamy szereg procedur, do których musimy się stosować i ich przestrzegamy - mówi Tomasz Michalski. Stosowane zabezpieczenia zależą od sytuacji. - Oczywiście w przypadku stanu zagrożenia życia nie klasyfikujemy osób na zarażone i zdrowe - przypomina, że każdy strażak ślubuje ratować zagrożone życie ludzkie i wszelkie mienie, nawet z narażeniem życia własnego. - Nie ma dwóch takich samych zdarzeń, często nie można podejść schematycznie. Zagrożenie na bieżąco ocenia kierujący działaniem ratowniczym i to on podejmuje decyzje na miejscu zdarzenia - dodaje.

Uprawnienia ratowników medycznych ma 2,4 tys. polskich strażaków. Pod koniec października komendant główny PSP oddelegował 50 do szpitala polowego na Stadionie Narodowym w Warszawie. Pomagają personelowi medycznemu w opiece nad chorymi na COVID-19. W rezerwie czeka kolejnych 50 ratowników ze straży. - Jesteśmy gotowi na wezwanie. Jesteśmy brani pod uwagę do pomocy w szpitalach polowych, na dziś do naszej komendy nie wpłynęła informacja, że nasi ratownicy będą gdzieś kierowani, ale jeśli byłaby taka sytuacja, to zostaną oddelegowani do takich szpitali - mówi Tomasz Michalski. Może się to wiązać z reorganizacją systemu służby jednostki. - Zrobimy wszystko, żeby mieszkańcy dalej mogli czuć się bezpiecznie w naszym powiecie - zapewnia.
RED

(Mateusz Komperda)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%