Na nowe przeznaczenie czekały na terenie bazy komunikacji miejskiej. - Betonowe płyty były w dobrym stanie, więc wykorzystano je do zrobienia stołów - rzeczniczka prezydenta Głogowa Marta Dytwińska-Gawrońska tłumaczy, że trzy płyty zmontowano w jeden stół, który powinien być odporny na działania wandali.
Na placu festynowym postawiono siedem takich stołów w miejscach starych drewnianych, które były już zniszczone. Z kolei kosze zrobiono z... betonowych doniczek. Stare i zniszczone siedziska na placu festynowym zastąpiono nowymi, też drewnianymi. Przy miejscu na ognisko i grilla postawiono drewniane ławki.
Te prace zaczęły się jeszcze przed Dniami Głogowa. Ich koszt to ok. 2 tys. zł za przewóz i montaż materiałów.
- Same materiały były przeznaczone do utylizacji, więc nic nie kosztowały - dodaje rzeczniczka. Po święcie miasta na placu festynowym pozostała mobilna kamera, która ma zapobiec aktom wandalizmu. - Od tego czasu nie było żadnych zgłoszeń - zapewnia.
GH
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz