- Czy ktoś zrobi z naszym sąsiadem wreszcie porządek? - zastanawiają się mieszkańcy Głogówka w gminie Kotla. Chodzi im o mężczyznę, który na swojej posesji - jednej z pierwszych jadąc od strony Kotli - zrobił wielkie składowisko i wysypisko śmieci. Na dodatek przygarnia psy z ulicy. - Od małych po duże - dodają, że przecież nie wiadomo czy te psy są w ogóle szczepione. - Siatka dziurawa, psy biegają po całej wsi - żalą się.
Ludzie opowiadają, że to trwa od lat. - Takie dzikie wysypisko i schronisko - pokazują nam zdjęcia. Próbowali rozmawiać z sąsiadem, chcieli mu pomóc, ale to nic nie dało. Nie dają też ciągłe wizyty policji i gminnych urzędników. Choć nie można powiedzieć, że są oni obojętni na los tego mężczyzny. - Ostatnio odłowiliśmy z tej posesji bardzo dużą ilość psów - wójt Łukasz Horbatowski przyznaje, że nie pierwszy raz. - Musimy mieć podstawy, aby to zrobić. Akurat w tym przypadku takie były ze strony policji oraz powiatowego lekarza weterynarii - była interwencja. Wiemy jednak, że ten pan będzie przygarniał nadal kolejne zwierzęta - nie ukrywa. Gmina stara się też mu pomóc w inny sposób - martwiąc się o psy dowozi często dla nich m.in. karmę. Bo mężczyzna, choć psy przygarnia, to nie stać go na ich utrzymanie.
Do znęcania się nad zwierzętami tam nie dochodzi. - Ten mężczyzna bardzo swoje zwierzęta kocha - nikt nigdy nie stwierdził, by dochodziło tam do przekroczenia prawa - dodaje Horbatowski.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz