Michałek urodził się jako zdrowe dziecko. Rozwijał się prawidłowo ciesząc każdym nowym dniem. Nikt nie przypuszczał, że stanie się coś złego. - Mając trzy latka pojawiły się pierwsze ataki padaczki - opowiada mama Aneta, która nie ukrywa, że dramat dopiero nadszedł.
- Po półtorarocznych wizytach od lekarza do lekarza, gdzie każdy dawał nadzieję na prawidłowe diagnozy, lekarze przekazali bezwzględną i okrutną diagnozę - choroba Battena - wspomina kobieta. To choroba genetyczna o podłożu metabolicznym, w której brak jest ważnego enzymu. - Prowadzi do całkowitego wyniszczenia organizmu w konsekwencji do śmierci. Choroba dotyka dzieci w wieku do 15 roku życia - dodaje głogowianka.
Tego, co przeżywają, nie może opisać słowami. Obecnie mieszkają w Niemczech, gdzie znaleźli ratunek, bo tutaj w Polsce nie mogli liczyć na pomoc w refundacji drogiego leczenia. Mimo to potrzeby nadal są, więc apelują o wsparcie. Można przekazać 1 proc. podatku na konto Fundacji Złotowianka (ul. Widokowa 1, 77-400 Złotów) - KRS 0000308316 z dopiskiem "Michał Kowal K/262).
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz