Kto jeździł w rejonie budowy al. Wolności, ten już od jakiegoś czasu mógł napotkać koparkę, którą chyba jeździ, delikatnie mówiąc, bardzo energiczny operator. Wiraże na zakrętach, przyspieszenia, jazda pod prąd. Tak ten pan sobie poczynał od ul. Zamkowej, na której jest magazyn budowy drogi, przez ul. Poczdamską i pl. Jana z Głogowa, gdzie dowoził na pełnym pędzie materiały pod prąd i raczej nie liczył się z innymi uczestnikami ruchu.
W końcu ktoś chyba miał dość albo tak się przestraszył tej koparko-ładowarki, że wezwał na pomoc policję. Policja interweniowała w poniedziałek ok. godz. 9.30. Pan kierowca zrobił popis przed policjantami, robiąc piruety koparką i obroty na pełnym gazie. Bardzo był zdziwiony, gdy policjanci mu oznajmili, że przyjechali właśnie do niego i poprosili o dokumenty.
Jak się okazało, sprawdzili, czy coś pił, a gdy okazało się, że jest trzeźwy, odjechali. - Nie stwierdziliśmy, aby łamał przepisy - powiedział nam oficer prasowy komendanta policji Bogdan Kaleta.
DN
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz