Nie chcą radnego Radomskiego w komisji. Złośliwość czy strategia polityczna?

Po raz kolejny Andrzej Radomski został zgłoszony do komisji rewizyjnej i po raz kolejny większość rady powiatu odrzuciła jego kandydaturę. Klub radnych PiS w tym momencie nie ma przedstawiciela w tej komisji. Jak komentują głosowanie? Czy chodzi o zwykłą złośliwość? 

- Złośliwość? Dla mnie to jest ewidentna sprawa, że nie chcą kogoś takiego jak Radomski, bo on ma dużą wiedzę. On będzie zadawał pytania, które będą niewygodne. Radny żeby mógł wiarygodnie przeprowadzić kontrolę w jakiejś jednostce, to musi mieć wiedzę z zakresu finansów. Inaczej to jest sztuka dla sztuki - komentuje Mirosław Strzęciwilk, który na wczorajszej (21.03) sesji powiatu zgłosił kandydaturę swojego kolegi.

- On może wykazać, że pewne zadania są realizowane nie tak jak być powinny, że środki mogą być wykorzystane nie tak, jak powinny być wykorzystane. Nie mówię, że tak jest. Tylko uważam, że wtedy jest komisja rewizyjna z prawdziwego zdarzenia. To jest dla dobra powiatu. Zarząd ma dzięki komisji rewizyjnej wiarygodne informacje.  Jakie będą kolejne kroki? - Zobaczymy. Musimy się zastanowić. To jest ewidentne naruszenie ustawy o samorządzie powiatowym i mamy prawo mieć swojego przedstawiciela w komisji - mówi Strzęciwilk. Wcześniej w komisji z klubu PiS był Paweł Drankiewicz, jednak ten zrezygnował z mandatu.
RED