Ulica Rynek tuż za miejskim ratuszem, gdzie znajdują się liczne ogródki gastronomiczne, została tymczasowo zamknięta - do połowy września. Wszystko po to, by ludzie, którzy wypoczywają i korzystają z oferty głogowskich restauratorów mogli tam spędzić spokojnie czas. Wcześniej był z tym problem. - Ruch samochodów był bardzo duży zwłaszcza w okresie pory obiadowej. Jedząc obiad w ogródku obok miało się sznur aut, spalenizny i głośną muzykę - opowiadają.
Teraz się wszystko zmieniło. Faktycznie jest spokojniej i ciszej. Jednak mieszkańcy pobliskich kamienic mają sporo zmartwień. Dotyczą one miejsc parkingowych na Starym Mieście. - Jest ich zbyt mało - żalą się, że odkąd zamknięto drogę to o wolne miejsce niezwykle trudno. - Parkuje się gdzie tylko można. Pod teatrem, gdzie niby też jest zakaz i przy donicach. Wieczorami jest najgorzej - dodają, że także parking na bulwarze jest cały zajęty. - Faktycznie powstało tam sporo miejsc parkingowych, ale to nadal jest za mało - apelują o kolejne. Ich zdaniem zamknięcie ul. Rynek jeszcze spotęgowało ten problem. - Myślę, że każdy kto kupuje tutaj mieszkanie zapłaciłby dodatkowe 20-30 tys. zł, by mieć miejsce na parkingu podziemnym. Albo niech taki duży wybuduje miasto - i wynajmuje miejsca postojowe abonamentowo. Na pewno chętnych nie będzie brakowało - rzuca pomysłem mieszkaniec tej ulicy.
- Realizujemy wniosek głogowskich przedsiębiorców i mieszkańców, którzy prosili o wyłączenie Rynku z ruchu aut. Nie jest możliwe, by na całym Rynku wprowadzić zakaz ruchu, ponieważ wymusiłoby to dalsze ograniczenia w przejazdach i parkowaniu na innych ulicach Starego Miasta. Wsłuchując się w argumenty mieszkańców i przedsiębiorców wprowadzamy okresowy zakaz ruchu od strony północnej, będziemy obserwować sytuację i zobaczymy czy to rozwiązanie odpowiada przedsiębiorcom, ich klientom i mieszkańcom - wyjaśniał przed wprowadzeniem tych zmian na rynku Rafael Rokaszewicz prezydent Głogowa.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz