Kilka miesięcy temu pisaliśmy o budynku Poczty Polskiej znajdującego się przy ul. Galileusza w Głogowie. Jest tam duży problem. - Zdechłe gołębie pod pocztą, zwisające również z różnych miejsc budynku: z kratek wentylacyjnych wewnątrz zwisają pióra i odchody - alarmowała pani Joanna. - Okna i parapety są osrane. Daszki się zaraz zawalą. Z oknie bloków widać, że na dachu poczty zalega też wodę. Po deszczu ten dach jest jak basen - dodaje. Mieszkańcy i klienci poczty proszą raz jeszcze o nagłośnienie sprawy i interwencje.
Powodów do radości nie mają też pracownicy, choć oni oficjalnie o niczym mówić nie mogą, bo nie są do tego upoważnieni. Nie trzeba jednak nic mówić... wystarczy tam zajrzeć. W środku po prostu śmierdzi. Właśnie w takich warunkach muszą pracować. Praca do przyjemnej więc nie należy.
Mają kłopot nie tylko z ptakami, ale też nie mogą doprosić się remontów. W fatalnym stanie jest cały budynek. Nawet wejście do poczty się zapadło. Oczywiście już kilka miesięcy temu zwróciliśmy się do poczty z prośbą o informacje na ten temat. Odpowiedzi nie uzyskaliśmy. Mejla ponawiamy, może teraz się uda. - Trzeba o tym mówić i im przypominać - twierdzą ludzie.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz