Niepełnosprawni kibice mają swoje marzenia. Potrzebują wsparcia

Planów jest naprawdę wiele, choć dziś jeszcze nikt nie wie, ile z nich uda się zrealizować. Niestety, członkowie Klubu Kibica Niepełnosprawnego Chrobrego Głogów w czasie epidemii coraz rzadziej odwiedzają stadion. - Obostrzenia spowodowały, że wstęp na stadiony mamy ograniczony - nie ukrywa żalu prezes Arkadiusz Adamski.

Nie leżą jednak w domach z założonymi rękoma. W ostatnich tygodniach mocno zaangażowali się w akcję Caritasu - rozwożą żywność potrzebującym. I nikogo do tego nie trzeba było namawiać. - Wystarczyło tylko rzucić hasło, chętnych nie brakuje - cieszy się Adamski, bo to wyjątkowa grupa osób - takich, które chcą społecznie działać.

Oczywiście marzą o tym, aby pojechać wiosną do Łodzi na ligowy mecz Chrobrego Głogów z Widzewem. Zobaczyć derby z Miedzią Legnica. Ale i dopingować reprezentację Polski podczas wrześniowej potyczki z Anglią. - Wszyscy o to dopytują. Jest jak jest... Brakuje nam tej atmosfery, wspólnych wyjazdów - choć prezes nie ukrywa, że coraz częściej też pieniędzy na statutową działalność.

Obecnie w stowarzyszeniu jest ponad 60 osób regularnie opłacających roczną składkę w kwocie 84 zł. Ponadto mogą liczyć na ratusz - w tym roku będą to kwoty 12 tys. 500 zł z przeznaczeniem na rehabilitację, a także 5 tys. zł na pozostałe akcje klubu. Muszą za to utrzymać lokal, który podnajmują od Głogowskich Obiektów Usługowych. Ostatnia faktura wyniosła 511 zł. - Latem, gdy nie trzeba ogrzewać lokalu, jest taniej. Spotykamy się tutaj. Niewiele nam zostaje na pozostałą działalność. Nie ma takiej opcji, aby na wyjazdowe mecze czy wycieczki nie trzeba było jeszcze dokładać z własnej kieszeni. Nie wszystkich na to stać, staramy się ich wspierać - tłumaczy Adamski, który właśnie pisze kolejne wnioski do różnych instytucji i fundacji. Być może uda się pozyskać jeszcze jakieś darowizny. Jeśli chcecie - pomóżcie. Na pewno warto.
RED