Nietrzeźwy 30-latek z powiatu głogowskiego postanowił poszaleć na motocyklu crossowym. I mu nie wyszło. Stracił panowanie nad swym rumakiem i przyłożył w ogrodzenie jednej z posesji. Zwichnął staw barkowy i złamał ramię. Ale pojawiła się też policja i pojawiły się prawdziwe kłopoty.
Po pierwsze: kierowca był nietrzeźwy - 2,32 promila alkoholu w organizmie. Wiadomo, o co chodzi. Po drugie: motorem crossowym nie wolno się poruszać po drogach publicznych, bo takie pojazdy nie mają odpowiedniego wyposażenia. W końcu służą do wyścigów na odpowiednich torach. Po trzecie: motocyklista mógł pochwalić się aktualnym sądowym zakazem prowadzenia pojazdów mechanicznych. Zresztą, nie musiał się chwalić, bo policjanci go sprawdzili.
- Trzydziestolatek odpowie karnie za złamanie sądowego zakazu. Grozi mu kara pozbawienia wolności do 5 lat. Będzie również odpowiadał za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwym oraz za użytkowanie pojazdu nie dopuszczonego do ruchu na drogach publicznych. W związku ze szkodami jakie wywołał, musi się liczyć z odpowiedzialnością cywilną i kosztami z tym związanymi - wylicza podinsp. Bogdan Kaleta, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Głogowie.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz