Tuż przed godz. 3 nad ranem sąsiadów zbudziło głośne szczekanie psa. Wyjrzeli za okno, żeby zobaczyć co się dzieje. I zobaczyli płonący samochód na sąsiednim podwórku. Wezwali na pomoc strażaków. - I nas obudzili, nie mogłam w to uwierzyć - mówi właścicielka forda.
Na miejsce jako pierwsi przybyli strażacy z OSP Serby, później dwa kolejne zastępy PSP z Głogowa. Na szczęście ogień udało szybko się ugasić, bo ryzyko było duże. - Samochód płonął w bliskim sąsiedztwie domu, obok rosną drzewa - dodaje. Strażacy nie ustalili przyczyny pożaru. Właściciele auta wykluczają celowe podpalenie. Mają swoje przypuszczenia. - Chyba kuna przegryzła kabel i doszło do zwarcia instalacji elektrycznej - podejrzewają. Ford był ubezpieczony. Starty szacują w granicach kilku tysięcy złotych.
MK
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz