Zamknij

O epidemiach w dawnym Głogowie

14:04, 28.03.2020 Mateusz Komperda Aktualizacja: 14:04, 28.03.2020

Obyś żył w ciekawych czasach - tak brzmi jedno z dawnych chińskich przysłów, które niekoniecznie symbolizuje czasy w pozytywnym tego słowa znaczeniu... Obecnie, wraz z pandemią koronowirusa, mamy okazję żyć właśnie w takich "ciekawych" czasach. Jednak jeśli prześledzimy wydarzenia w historii świata, podobne zarazy już nieraz nawiedzały całe kontynenty, siejąc przy tym spustoszenie wśród ludzi i zwierząt... A jak to było np. w średniowiecznym Głogowie, wystarczy spojrzeć na łamy Annales Glogovienses - Rocznika głogowskiego, spisanego w XV-wiecznym mieście. Okazuje się, że Ziemia Głogowska kilka razy w swoich dziejach była miejscem szerzących się epidemii... Oddajmy zatem głos kronikarzowi głogowskiemu, który pod datą 1395 roku notował: "W Głogowie wielka zaraza, że prawie 2000 ludzi zostało zaskoczonych przez śmierć. Lecz żywność była w dobrej cenie, albowiem 1 miara czyli korzec pszenicy kosztował 3 grosze, 1 miara żyta - 2 grosze, a 1 miara jęczmienia - 2 i pół grosza, lecz 1 miara owsa - 1 grosz i 4 denary".

Z kolei pod datą 1464 zapisano: "Grasowała w Głogowie wielka zaraza. Nadeszła od strony wschodniej czyli przez Miśnię. A przed dwoma czy trzema laty były liczne robaki, tak że pożarły liście drzew i owoce. O czymś takim nie słyszano już od dawna. W wigilię św. Mateusza (20.09.1464) zmarło 68 osób, w dniu św. Burcharda (14.10.1464) zmarły 43 osoby. Zaraza rozpoczęła się około święta Wniebowzięcia Maryi (15.08.1464) i trwała aż do Adwentu (02.12.1464). Owoce miały dobrą cenę. 1 floren wart był 1 grzywnę i 6 groszy. Jeśli ktoś chciał nabyć 100 gęsi, jedną można było kupić za 6 denarów. I nie bito w dzwony zarówno w mieście, jak i na Ostrowiu Tumskim od święta Wniebowzięcia (15.08.1464) aż do soboty przed św. Marcinem (10.11.1464)".

Kolejny XV-wieczny epizod z zarazą w roli głównej, wygląda podobnie do wcześniejszych: "Roku Pańskiego 1467 grasowała w Głogowie wielka zaraza. I zaraza ta w przeciwieństwie do poprzedniej, nadeszła od strony wschodniej. W miastach była ona wielka, lecz po wsiach jeszcze większa, tak, że niektóre pola nie zostały zasiane. Podczas tej zarazy w każdym [kościele] z osobna biły dzwony, zarówno w mieście, jak i na Ostrowiu Tumskim".

Mocno doświadczyła mieszkańców miasta również epidemia z 1484 roku: "W Głogowie wybuchła zaraza, jakiej nie było przez wiele lat ani nie zachowała pamięć ludzka. Rozpoczęła się około święta św. Sykstusa (06.08.1484) i trwała aż do Adwentu. W czasie tej zarazy umierali ludzie mali i wielcy, na Ostrowie Tumskim, zostały pogrzebane 332 osoby, które zmarły na Ostrowie Tumskim, na Piasku, na Łowisku i na Kamiennej Drodze. A liczba zmarłych w mieście jest nieznana. Zostali pochowani u św. Jana, św. Mikołaja, krzyżowców, u mnichów i gdzie indziej".

Zarówno te, jak i inne relacje z życia codziennego mieszkańców Głogowa i Śląska znajdą Państwo na łamach "Rocznika Głogowskiego do roku 1493" - Kaspra Borgeniego. Publikację, po raz pierwszy w języku polskim, wydało w 2013 roku Towarzystwo Ziemi Głogowskiej przy współpracy z Uniwersytetem Wrocławskim.
Dariusz Andrzej Czaja
Towarzystwo Ziemi Głogowskiej

(Mateusz Komperda)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%