Prawie 5 mln zł - tyle wynosi klubowy budżet na ten sezon. W kolejnym będzie pewnie jeszcze wyższy. Jest tylko jeden warunek do spełnienia...trzeba utrzymać się na zapleczu Ekstraklasy.
Spadek z ligi wiązałby się z ogromnymi stratami. Do skarbonki przestałby płynąć strumień pieniędzy m.in. z Polsatu w ramach transmisji telewizyjnych, ale też od innych kluczowych sponsorów Fortuny 1.Ligi - Fortuny czy Energy Combu. Ile to? Szacuje się, że w granicach nawet 1,5 mln zł, czyli jednej trzeciej tego, co dziś mamy.
- Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji - nie ukrywa Zbigniew Prejs, dyrektor sportowy Chrobrego Głogów. - Wszyscy jedziemy na tym samym wózku, wiemy o co gramy - dodaje.
Pomarańczowo-czarni mają nóż na gardle. Przed nimi trzy ostatnie mecze sezonu. Trudne. Na początek starcie z Wartą Poznań, które może przerwać koszmar głogowian. To już w piątek (3.05.) o godz. 18 na stadionie przy ul. Wita Stwosza. Wygrana przed własną publicznością dałaby utrzymanie. Statystyki przemawiają jednak za przyjezdnymi - w tabeli są wyżej, jesienią wygrali 2:1. Chrobry do meczu przystąpi w najsilniejszym składzie z powracającymi Przemysławem Stolcem oraz Mikołajem Lebedyńskim.
Jeśli teraz się nie uda, to potem czekają naszych mecze ostatniej szansy - z Bytovią Bytów i Podbeskidziem Bielsko-Biała. Piłkarze grają nie tylko o to, aby zapewnić utrzymanie klubowi, ale i o kontrakty. Z końcem czerwca aż 13 zawodnikom oraz sztabowi szkoleniowemu wygasają umowy. Dla nich to być, albo nie być, także w Głogowie.
MK
foto:Chrobry Głogów S.A.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz