Zamknij

Od gola na wagę zwycięstwa dzieliły Gwardię Białołęka centymetry

19:49, 23.08.2020 Mateusz Komperda Aktualizacja: 19:49, 23.08.2020
Skomentuj

Gwardia Białołęka walczyła, próbowała, strzelała... była 75. minuta meczu, gdy z kilkunastu metrów przymierzył Damian Karcz i huknął w poprzeczkę. Ta zatrzepotała, kibice wstali z miejsc. Nie mogli uwierzyć w to, że się nie udało. A było tak blisko!

Dzisiejsze (23.08.) starcie w klasie okręgowej Gwardii ze Zrywem Kłębanowice miało dwa oblicza. Pierwsza połowa to zdecydowana przewaga gości, którzy zagrali wysokim pressingiem. - Mieliśmy z nimi problemy - przyznaje trener Andrzej Kwaśnik i dodaje, że jego zespół... mentalnie został w szatni.

Na szczęście ekipie z Białołęki w tym czasie nic się nie stało. Bezbramkowy remis udało się dowieźć do końca tej cześci. Po przerwie zobaczyliśmy całkowicie inną drużynę. Taką jak zwykle - czyli ambitną i z charakterem.

Sporo się działo, sporo było dobrych sytuacji, aby coś ustrzelić. Ale celności nie było. Mylili się też rywale, ale wielkie brawa należą się ich golkiperowi Marcinowi Siedy, bo ten stanął na posterunku pomiędzy słupkami. - Remis to sprawiedliwy wynik, trzeba go szanować - zaznacza Kwaśnik. Wyjaśnia, że w takich meczach ważne jest zaangażowanie. - Cieszymy się z tego punktu - nie ukrywa. W następnej ligowej kolejce Gwardia zagra na wyjeździe z Iskrą Księginice.
RED

(Mateusz Komperda)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%