- Otworzyła mi się klapa - tłumaczył kierowca ciężarówki, z której wypadła kukurydza i rozsypała się na drogę wojewódzką 319 zaraz na wjeździe do Głogowa z kierunku Sławy.
Ciężarówka jechała od strony Grodźca Małego w kierunku Głogowa i zaraz wzniesieniem, na wysokości stawów przed małym mostem na Odrze, coś się wydarzyło. Klapa się otworzyła i kukurydza zaczęła się sypać na drogę, najpierw powoli, a potem mocniej. Sypała się tak przez kilkadziesiąt metrów, zanim kierowca się zorientował. Efekt był taki, że droga była cała pokryta suszoną kukurydzą, którą samochody jeszcze rozjeżdżały.
- Na miejsce przyjechała policja i kierowała ruchem, który był możliwy tylko jednym pasem jezdni, bo na drugim stała ciężarówka. Na szczęście w piątek ok. 10 rano ruch jeszcze nie był duży. Korek od strony Głogowa zrobił się dopiero, kiedy przyjechała firma i zaczęła sprzątać drogę. - Sami musimy posprzątać - przyznał kierowca, który wezwał posiłki. Wtedy na chwilę ruch trzeba było wstrzymać. W sumie wysypało się wiele kilogramów kukurydzy. Dobrze, że tuż przed wjazdem do Głogowa, a nie już w mieście, bo to by dopiero było.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz