Była połowa sierpnia, kiedy zdarzył się nieszczęśliwy wypadek w pracy. Pan Marek upadł z wysokości. Lekarze nie dawali mu szans. Stwierdzono złośliwy obrzęk mózgu. Był w bardzo ciężkim stanie. Przeżył, ale do dziś walczy o normalne funkcjonowanie. Potrzebuje pilnie rehabilitacji.
- Jest w bardzo ciężkim stanie, więc wiele ośrodków nam odmawia pomocy - słyszymy od najbliższych. Ich celem był ośrodek w Jugowie. - Byliśmy pewni, że się uda, jednak dostaliśmy odmowę - dodają. Nie wyrazili zgody na oddział paliatywny. Wywalczyli, aby pan Marek mógł zostać w szpitalu do czasu aż nie umieszczą go w ośrodku. - Po to, aby jego parametry życiowe były monitorowane. Ale szpital nas już naciska, że naprawdę nie może go dłużej trzymać - opowiadają.
Dokumentacja medyczna poszła w obieg -zgodziło się tylko Polskie Centrum Rehabilitacji Funkcjonalnej. Koszty są jednak ogromne, bo jeden turnus, który trwa cztery tygodnie to wydatek rzędu 24 tys. 500 zł. A leczenie potrwa znacznie dłużej. Dlatego proszą o pomoc. Na razie udało im się zebrać około 10 tys. zł. Chcesz pomóc panu Markowi? Możesz to zrobić: TUTAJ.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz