Zamknij

Pić, pić i jeszcze raz pić... wodę z kranu. PWiK nie może się jej nachwalić

07:56, 22.06.2019 Mateusz Komperda Aktualizacja: 07:56, 22.06.2019
Skomentuj

Naszą kranówkę można pić bez obaw, bez domowego filtrowania? Tak, bo jest zdrowa, będziemy eko, a w portfelach zaoszczędzimy miesięcznie sporo pieniędzy.Jak dużo?

To zależy od tego, ile kupujemy wody, spożywając co najmniej dwa litry dziennie, może się okazać, że przy czteroosobowej rodzinie to nawet ok. 200 - 300 zł, a nawet więcej. - Najlepiej, jak będzie to głogowska zimna kranówka - zachęca Anna Białęcka z Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Głogowie i zapewnia, że jej jakość jest tak dobra, że nie wymaga chemicznego uzdatniania. Jest tylko napowietrzana i filtrowana.

- Do jej dezynfekowania używamy lamp ultrafioletowych, których promienie UV niszczą drobnoustroje, ale nie zmieniają smaku wody - dodaje rzeczniczka PWiK.

Głogowska kranówka jest kontrolowana przez akredytowane laboratorium. I to nie tylko u źródła, ale dodatkowo także w kilku miejscach na terenie miasta. Co ciekawe, pierwszymi testerami jakości wody są małże, które gdyby tylko w wodzie pojawiło się coś niewłaściwego zamknęłyby muszle i podniosły alarm, a to jeszcze się nie zdarzyło.

- Nasza woda nie wymaga żadnego domowego filtrowania. Zawiera całą gamę potrzebnych dla naszego organizmu mikroelementów i makroelementów i nie powinniśmy ich usuwać. To przede wszystkim magnez i wapń - wylicza zalety kranówki Anna Białęcka. Także Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna systematycznie kontroluje jakość naszej kranówki. Każdego miesiąca pracownice stacji pobierają do badania próbki wody w mieszkaniach głogowian. Lokalizacje wybierane są przypadkowo, ale w taki sposób, by badaniami objąć wodę dostarczaną do różnych osiedli Głogowa.

- Jak pokazują wyniki analiz wody, w tym także tych prowadzonych pod kątem mikrobiologicznym, głogowską kranówkę można pić bez żadnych ograniczeń i obaw - zapewnia wicedyrektor PSSE Magdalena Biskup-Papuga i deklaruje, że kranówkę pije nie tylko ona, ale i jej dzieci.

Jednym z powodów powstrzymujących ludzi od picia wody z kranu jest osadzający się podczas gotowania kamień. Czy słusznie? - Osad jest po prostu efektem twardej wody, a ta nie jest dla nas niebezpieczna. Wręcz przeciwnie, to picie miękkiej wody może być dla nas katastrofalne w skutkach. O twardości decydują między innymi związki wapnia i magnezu. Kamień na czajniku to dowód, że nasza kranówka zawiera dużo minerałów, często zdecydowanie więcej niż niejedna woda kupowana w sklepach - Anna Białęcka zauważa, że miękka woda pozbawiona przede wszystkim wapnia i magnezu jest dobra do pralek, a nie dla organizmu człowieka. Co jeszcze przemawia za piciem wody prosto z kranu?

Na pewno cena. 1 m sześcienny wody z głogowskich kranów dla gospodarstw domowych kosztuje niewiele ponad 4 zł, razem z kosztami odprowadzenia ścieków to ok. 9 zł. 1000 l wody butelkowej (najtańszej), to ok. 800 zł. Trzeba też pamiętać o ekologii - to tysiące mniej butelek plastikowych w skali miasta. PWiK promując swoją wodę z kranu zamontowało tzw. źródełka w głogowskich szkołach. Jest ich już 18 i cieszą się dużym zainteresowaniem uczniów.
DAB

(Mateusz Komperda)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%