Piłkarze drugiego zespołu Sparty Grębocice nie ukrywają, że swoje mecze w A-klasie wolą rozgrywać w niedziele - zgodnie z harmonogramem. Ale rywale te mecze przekładają na sobotę, bo...? - Bo zawsze w soboty gra też nasz pierwszy zespół w 4.lidze. I obawiają się, że gdyby do meczu doszło w niedzielę, to ściągnęlibyśmy z pierwszego składu piłkarzy - zmniejszyłoby ich szanse na wygraną - tłumaczą.
I właśnie dziś (29.08.), w sobotę, doszło do starcia Mieszko Ruszowice z Spartą II Grębocice, które fatalnie rozpoczęło się dla gospodarzy. Ledwo sędzie zagwizdał i... po czterech sekundach padła bramka! Strzelcem niezwykle doświadczony Daniel Robacki, który celnym uderzeniem z połowy boiska trafił do siatki.
- Wiedzieliśmy, że Ruszowice mają problemy z bramkarzem. Dlatego tak doświadczony zawodnik jak Daniel wiedział co zrobić. Akurat fajnie wpadło - wyjaśniał Daniel Dudkiewicz, trener Sparty.
Druga bramka dla Sparty padła po samobóju i wtedy do głosu doszli miejscowi. W 25. minucie kontakt dał Seweryn Gnap. Do przerwy 1:2 a tuż po niej niestety Mieszko opadało z sił. Skończyło się trzema bramkami dla Sparty - dwie z nich autorstwa Artura Mazura i jedna Damiana Szulca. Sparta wygrała na wyjeździe 1:5.
Lucjan Zowczak, trener ekipy z Ruszowic, wymieniał długą listę nieobecnych w składzie. Zabrakło chociażby podpory defensywy Marcina Narwojsza. Gospodarze do meczu przystąpili bez rezerwowych. - Nasza sytuacja kadrowa jest ciężka. Nie mam pretensji do chłopców. Dali z siebie tyle, ile mogli. Pierwsza bramka? Bardzo szybka. Takiej jeszcze nie widziałem. A przecież z piłką jestem związany od wielu lat. Gratulacje dla strzelca - oceniał. Sparta awansowała na pozycję lidera, ale za plecami m.in. Dragon Jaczów, który swój mecz rozegra jutro (30.08.).
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz