Zamknij

Trwa Weekend Cudów Szlachetnej Paczki. U nas w Głogowie faktycznie działy się cuda

15:51, 14.12.2024 Aktualizacja: 15:52, 14.12.2024
Skomentuj

14 i 15 grudnia to weekend podsumowujący charytatywną akcję na rzecz potrzebujących rodzin: Szlachetna Paczka. To już jest 24. edycja ogólnopolskiej akcji. Kiedyś budziła ogromny entuzjazm, ludzie szaleńczo chcieli się włączać do pomocy. Dzisiaj już niestety tak nie jest... A przynajmniej nie jest tak w rejonie Głogowa.

W Głogowie dziesięć osób działa jako wolontariusze Szlachetnej Paczki. W większości są to uczniowie szkół średnich, ale także studenci i osoby pracujące. To oni praktycznie od piątku do niedzieli przyjmują dary w świetlicy wiejskiej w Serbach, a także rozwożą je i przekazują potrzebującym – wyznaczonym rodzinom z całego rejonu. W naszym rejonie głogowskim Szlachetna Paczka niesie pomoc 11 rodzinom.

Dwóch darczyńców przyjechało z bardzo daleka, aż spod wschodniej granicy. Jednym z darczyńców była szkoła w Rzeczycy, ale we wschodniej części kraju. Wśród darczyńców były także głogowskie szkoły i przedszkola. Jedno z przedszkoli zrobiło świąteczne laurki, które dołączamy do paczek

– powiedział nam lider rejonu głogowskiego, 18 – letni Konrad Grzegorek.

[ZT]163062[/ZT]

Niestety, na dzień przed rozpoczęciem akcji ze wsparcia wolontariuszy wycofało się kilka głogowskich restauracji. Także strażacy OSP, którzy mieli rozwozić paczki dla 11 rodzin.

Byliśmy przerażeni, ale w piątek wieczorem zamieściliśmy alarmujący post. To nas uratowało, zaczęli się zgłaszać ludzie do pomocy

– mówią nam wolontariusze, bo jednak bardzo ważne było, aby dać coś do jedzenia i picia osobom, które wspomagają ich akcję. Potrzebne były także silne ręce do noszenia paczek. Tych paczek było bardzo dużo i bardzo ciężkie.

Na szczęście w ostatniej chwili zgłosili się ludzie do pomocy. Znaleźli kilka prywatnych osób, które dysponują samochodami, przyczepkami, no i silnymi rękami, bo trzeba było np. wnieść sofę na trzecie piętro, a potem przenieść ją długim korytarzem. A wśród wolontariuszy są prawie same kobiety.

We wszystko wmieszała się także... głogowska policja. Policjanci zaoferowali pomoc po pracy i zaangażowali się w rozwożenie i noszenie ciężarów. Tak samo jeden strażak z OSP Serby.

My przecież nie mamy żadnego dofinansowania, a pracujemy przez trzy dni. Na szczęście udało nam się przezwyciężyć problemy. Jesteśmy bardzo wdzięczni wszystkim, którzy zaoferowali nam bezinteresowną pomoc. To była ciężka praca

- podkreśla Konrad Grzegorek. Wolontariusze poinformowali nas, że uratował ich Gościniec u Lusi w Głogowie, który przygotował paczki z żywnością oraz posiłki, piekarnia Witczak przygotowała paczki ze słodyczami dla darczyńców i słodki poczęstunek dla organizatorów akcji, a pizzeria DaGrasso dała rabat na pizze. Wszystko wskazuje, że już w sobotę dary uda się rozwieźć do rodzin czekających na pomoc.

(DN)

-

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%