Kto trzyma w domu gaśnicę? - My mamy - Paweł Korzeń przyznaje, że to jest być może wyjątkowa sytuacja. Rzadko kto przecież taką gaśnice ma w mieszkaniu. - Mała gaśnica domowa. Dostaliśmy ją od strażaka, którego mamy w rodzinie. On wszystkim daje takie prezenty - mówi, że gaśnica od trzech lat leżała w szafie. Do czasu, gdy we wtorek (17.05.) wieczorem siedział przy kolacji. Nagle wbiegła sąsiadka. Krzyczała: palimy się! I wołała pomocy.
- Od razu ruszyłem na pomoc - mówi Paweł Korzeń, że tak jak stał pobiegł ratować sąsiadów. Zaskoczyło go jednak, że sytuacja nie jest dobra: płomienie w kuchni i bardzo dużo dymu. - Sąsiad próbował gasić. Paliły się całe meble w kuchni, ściany. Ogień sięgał chyba trzech metrów. W mieszkaniu było już tyle czarnego dymu, że nic nie było widać - opowiada. Pomogli strażacy, którzy po chwili byli na miejscu. Sprawdzamy, że taka gaśnica proszkowa kosztuje 32 zł. Koszt niewielki. Straty po tym zdarzeniu są duże.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz