Po co w starostwie medyczny koncentrator tlenu? Wyższa konieczność?

Do spięcia pomiędzy starostą Jarosławem Dudkowiakiem, a wicestarostą Jeremim Hołownią i Bartoszem Ławrowskim z zarządu powiatu miało dojść tydzień temu. To wtedy w jednym z pomieszczeń Powiatowego Zespołu ds. Orzekania o Niepełnosprawności ulokowano koncentrator tlenu, a tym samym jak mówią pracownicy - gabinet lekarski, w którym odbywają się kwalifikacje - stał się gabinetem do tlenoterapii. Po tym jak Hołownia i Ławrowski zainteresowali się - nietypowym jak na urząd sprzętem medycznym - starosta Dudkowiak zdecydował o przeniesieniu koncentratora do zespołu zarządzania kryzysowego.

- W piątek starosta zrobił spotkanie z naczelnikami i miał pretensje o rozgłos i działania członków zarządu - twierdzi nasz informator i przypomina, że wiosną, kiedy zamknięto urząd - starosta pod pretekstem dbania o kondycję pracowników w sali konferencyjnej urządził siłownię. - Rozumiemy, że starosta przeszedł Covid i być może ma zalecenie lekarskie na tlenoterapię, ale czy nie powinien korzystać z powszechnej ochrony zdrowia jak wszyscy mieszkańcy powiatu? Po co od razu fundować z publicznych pieniędzy aparat, który nie wiadomo komu ma służyć - zastanawiają się ci, którym decyzja starosty się nie podoba.

Aparaty kupiono dwa - jeden trafił do Domu Pomocy Społecznej Magnolia przy ul. Neptuna w Głogowie i został sfinansowany z budżetu tej placówki. Za koncentratory zapłacono w sumie ok. 10 tys. zł. Wątpliwości budzi sposób korzystania z urządzenia - kto zajmie się jego fachową obsługą, a także ile zakupiono sztuk tzw. osprzętu, czyi kaniuli "wąsów" do podawania tlenu?

Wczoraj (24.11.) Edyta Sambor, rzeczniczka starostwa była tak zapracowana, że przez cały dzień nie znalazła czasu, aby odpowiedzieć na kilka pytań, w tym m.in. w jakim celu zakupiono sprzęt, kto będzie z niego korzystał i na jakich zasadach?
RED