Szpital podsumował, ile stracił na pandemii, w czasie gdy Covid-19 z jednej strony uniemożliwiał normalne funkcjonowanie i realizowanie codziennych świadczeń, a z drugiej wymuszał dodatkowe wydatki i niecodzienne zaskakujące działania.
Narodowy Fundusz Zdrowia płaci szpitalowi w formie zaliczek, tzw. ryczałtu oraz 1/12 wysokości rocznego kontraktu pozaryczałtowego miesięcznie. Jest to ok. 5 mln 300 tys. zł. Właśnie to pozwoliło na zachowanie płynności finansowej spółki szpitalnej w okresie pandemii, pomimo że zmniejszyła się liczba świadczonych przez niego usług leczniczych i badań.
Liczba zrealizowanych przez spółkę świadczeń spadła o ok. 25 proc., jeśli chodzi o hospitalizację, czyli leczenie pacjentów w szpitalu. O 40 proc. mniej było porad ambulatoryjnych i tyle samo mniej badań diagnostycznych w trybie ambulatoryjnym (np. endoskopia czy tomografia komputerowa). Aż o 50 proc. spadła natomiast liczba świadczeń rehabilitacyjnych.
Z drugiej strony wzrosły koszty różnego rodzaju zakupów, prezes nie podał jednak, jakie to były koszty. - Głównie z powodu wzrostu cen towarów i usług, w granicach od 20 proc. aż do 100 proc. w przypadku zakupów odzieży ochronnej, rękawic i innych materiałów niezbędnych do zabezpieczenia pracowników oraz pacjentów - informuje rzeczniczka prasowa spółki Głogowski Szpital Powiatowy Ewa Todorov.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz