W tym strajku "Polaku dawaj z nami" udział wzięło znacznie mniej osób. Zebrali się na Bulwarze Nadodrzańskim, gdzie policjanci uprzedzili ich, że to nielegalne zgromadzenie. Policja próbowała odgrodzić im drogę, ale ci przeszli podwórkiem mijając ich.
Głowne wydarzenia rozegrały się w centrum Głogowa, na al. Wolności, koło hotelu Qubus i w Parku Słowiańskim. Zostały zgromadzone bardzo duże siły policji, które dążyły do tego, aby rozproszyć kibiców. Zagrodziły im drogę przy wyjściu z przejścia podziemnego ze Starego Miasta, kibice już wtedy trochę się rozproszyli i doszło do przepychanek.
Policja użyła gazu łzawiącego. Wiele osób odchodziło na bok, po prostu płacząc. Ratowali się... mlekiem. Policjanci użyli pałek wobec jednego z uczestników. Innego przewrócili. Część kibiców szła w kierunku ul. Jedności Robotniczej, część na Obrońców Pokoju, ale wszędzie tam była policja. Nie przepuszczała przez ulicę. Chcieli dostać się pod stadion, gdzie trwały derby Chrobrego Głogów z Miedzią Legnica, ale im się to nie udało.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz