Potrzeby są naprawdę duże. Ratownicy apelują o pomoc, bo brakuje niemal wszystkiego, ale jedną z najważniejszych rzeczy są maseczki. Pomysł, na jaki wpadli młodzi głogowianie, był spontaniczny. Najpierw zorganizowali internetową zbiórką na zakup niezbędnego sprzętu ochronnego - w pięciu dni udało się uzbierać ponad 8 tys. zł.
- Z tych pieniędzy zakupiliśmy m.in. 50 litrów środka do dezynfekcji rąk, 4 termometry do ucha oraz 1600 końcówek do tego urządzenia. Skafandry z normą biologiczną, 22 kremy do rąk oraz 475 metrów specjalnej tkaniny do produkcji maseczek ochronnych - wymieniają Piotr Michalik i Jakub Wolnik.
Później wzięli sprawy w swoje... ręce, bo organizują też zbiórkę bawełnianych płacht. Chcą szyć maseczki ochronne dla pacjentów w kwarantannie. - Potrzebne są ręce do pracy! Szukamy kobiet, które nam pomogą - zachęcają.
Odpowiedź na apel była niemal natychmiastowa. Zgłosiły się m.in. Kinga Soboryk wraz z Pauliną Kubsik-Szymańską. - Mamy pracownię krawiecką. Na co dzień szyjemy suknie ślubne i garnitury, to dlaczego mamy nie uszyć maseczki? - zastanawiają się.
W sumie maseczki szyje już 14 kobiet. Zgłaszają się kolejne. Dołączyły chociażby panie z koła gospodyń wiejskich w Grębocicach. Z pomocą przyszła też firma TECHBUD, która podarowała zapas bawełny. - Staramy się pozyskać materiał, gdzie tylko można. Jeżeli możecie, to nam pomóżcie i go przekażcie - apelują Piotrek i Jakub. Maseczki trafią m.in. na Szpitalny Oddział Ratunkowy w Głogowie.
Z organizatorami zbiórki można się kontaktować za pośrednictwem naszego portalu lub indywidualnie przez FB.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz