Pierwsza połowa na polocie - czasem tym młodzieńczym, bo przecież zespół Chrobrego latem został mocno odmłodzony. Na parkiecie sporo więc było przebojowości i fantazji. Nie zawsze kończyło się to bramką, częściej zachwytem kibiców oraz oklaskami. Głogowianie trzymali dystans. Stracili, ale też rzucili dużo bramek schodząc na przerwę do szatni przy stanie 17:20.
Świetne zawody pomiędzy słupkami rozgrywał Rafał Stachera. Bramkarz, który został wybrany do najlepszej siódemki kolejki ubiegłych starć PGNiG Superligi. Po zmianie stron nie brakowało walki - to czego nie można naszym odmówić to tego, że nie grali z sercem. Bo grali. Bo chcieli. W 53. minucie Górnik miał tylko jedną bramkę przewagi 30:31. W ostatniej sekundzie nasi wywalczyli rzut karny, który wykorzystał Dawid Przysiek i po regulaminowym czasie gry było 35:35. O wszystkim zdecydowała seria rzutów karnych. W nich lepszy był Górnik - 39:40.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz