- Całą noc słyszałam, jak trzeszczał. Bałam się, że się połamie, a on się przechylił. Gdyby runął całą siłą, to dosięgnąłby domu - powiedziała nam na miejscu mieszkanka Droglowic, gdzie właśnie trwa interwencja strażaków. Myślą, co zrobić z kolosem. Próbować go odciągać linami, czy od razu z drabiny przycinać koronę, żeby zniszczenia były jak najmniejsze.
Dąb jest ogromny i wczorajsza nawałnica wyrwała go z korzeniami. Zdaniem strażaków przez to, że stoi na terenie podmokłym. Inaczej nie powinno do takiej sytuacji dość. Dęby mają porządny system korzeniowy. W przeciwieństwie do sosen. Usuwanie skutków nawałnicy w Droglowicach może potrwać nawet kilka godzin. Strażacy wyjechali do tej wsi ok. godz. 8.30, 24 lutego.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz