Dokładnie 257 tys. 600 zł dotacji na funkcjonowanie teatru im. Andreasa Gryphiusa - tyle potrzeba do końca roku. Choć budynek jeszcze nie został oddany do użytku to już wiadomo, że jego utrzymanie nie będzie tanie. I nie zaprzecza temu dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury w Głogowie. - W tej kwocie zawarty jest koszt organizacji otwarcia teatru oraz koszty jego dwumiesięcznego utrzymania - wyjaśnia Bartłomiej Adamczak.
Trzeba opłacić przecież rachunki i pracowników - tych na razie na etatach ma być tam zatrudnionych czterech. Na czele z kierownikiem, który powołany zostanie prawdopodobnie w listopadzie. Uroczystości otwarcia teatru przygotowuje Michał Wnuk, radny i pracownik MOK-u i być może to właśnie mu zostanie powierzona ta funkcja. - W budżecie na ten rok nie można było zabezpieczyć środków na ten cel, bo nikt nie był w stanie tego wszystkiego wyliczyć - dodaje Adamczak.
Dodatkowe pieniądze na MOK wiążą się z przesunięciami w budżecie. Zgodę na to muszą wyrazić radni podczas zbliżającej się sesji (30.09.). Już wcześniej, gdy przystępowano do realizacji inwestycji, mówiło się o tym, że roczne utrzymanie teatru może kosztować w granicach 600-700 tys. zł.
W połowie listopada przecięcie wstęgi. Ma być to huczna uroczystość, bo przecież zabytek od czasów II wojny światowej był niedostępny dla głogowian. Prace budowlane dobiegają końca. Odbudowa zabytku pochłonie w około 32 mln zł.
MK
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz