Krzysiu z Serbów zachorował na ostrą białaczkę. Od 3 lutego jest intensywnie leczony w klinice Przylądek Nadziei we Wrocławiu. We wtorek (30.03.) miał dostać krew, a okazało się, że w banku jej brakuje. Na podanie jej dziecku czekali cały dzień, 10 godzin.
- Potrzebna jest krew dla mojego syna. Wszystkich, którzy mogą lub przymierzają się do oddania w punkcie krwiodawstwa, proszę o wskazanie na kogo ma być krew przekazana - pisze na Facebooku Dawid Biały. Prosi, by oddając krew wskazać, że ma trafić dla: Krzysztof Biały, Przylądek Nadziej we Wrocławiu. - Krew jest dla nas jak lek, a niestety od pewnego czasu zapasy się kurczą - dodaje, że krew to najważniejszy lek przy tej chorobie, grupa nie ma znaczenia.
- Można oddać w jakimkolwiek punkcie krwiodawstwa z zaznaczeniem dla KRZYŚ BIAŁY z Kliniki Przylądek Nadziei we Wrocławiu. Zachęcam do oddania krwi nie tylko teraz, ale systematycznie. Jest dużo dzieci, które jej potrzebują bardzo często - apeluje mama Krzysia, pani Marika.
RED
fot. Nadesłane
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz