Chodzi o 441 tys. zł należne firmie EWE Energia. To bezprawnie pobrana kara za zajęcie pasa drogowego. Niebagatelna kwota dla budżetu, dlatego radni musieli zmienić budżet powiatu głogowskiego, zwiększając jego deficyt na ten rok, bo sąd nakazał zwrot naliczonej i pobranej przez powiat kary. Sprawa dotyczy sytuacji sprzed lat. Zajęcie pasa drogowego nastąpiło jeszcze w 2007 roku na terenie gminy Jerzmanowa. Między Gaikami a Jerzmanową położono wtedy sieć gazową i - jak twierdziło i nadal twierdzi dziś starostwo - nie zgłoszono tego faktu właścicielowi drogi, czyli powiatowi, i nie uiszczono stosownej opłaty.
Gazociąg został położony na długości 546 metrów i tak sobie w pasie drogowym działał przez lata. Powiat zorientował się dopiero w 2014 roku, że niezgłoszona sieć gazowa znajduje się w pasie drogi powiatowej. Długo trwało także postępowanie, zanim naliczono karę. W styczniu 2018 r. starosta nakazał firmie EWE zapłacić za bezprawne zajęcie pasa drogowego za lata 2007 - 2014 dziesięciokrotność należnej stawki. Wyszło to właśnie 441 tys. 611 zł, które firma EWE Energia niezwłocznie wpłaciła i się odwołała od decyzji starosty. Teraz ma dostać zwrot tej kwoty.
Niedawno zakończyły się sprawy w sądach i starostwo powiatowe otrzymało wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który dopatrzył się szeregu uchybień w jego decyzji z 2018 r. - Naszą decyzję uchylono i zwrócono nam sprawę do ponownego rozpatrzenia. Musimy oddać pobraną kwotę i wydać nową decyzję - mówi członek zarządu powiatu głogowskiego Bartosz Ławrowski. Jak się nam udało dowiedzieć, WSA m.in. dlatego podważył decyzję starostwa, że ukarało ono nie tę firmę, która dokonała zajęcia pasa drogowego, bo jest ona w upadłości i praktycznie już nie istnieje.
Karę musiała zapłacić firma, która przejęła od niej gazociąg. - Udało nam się dogadać z tą firmą, aby nie płacić odsetek - Bartosz Ławrowski mówi, że starostwo jeszcze tych setek tysięcy nie zwróciło, ale wkrótce zwróci. Trwają rozmowy. - Analizujemy sytuację - powiedziała nam Sylwia Stochel z EWE Energia i dodała, że jej firma tej sytuacji nie chce komentować. Bartosz Ławrowski uważa, że część pieniędzy uda się odzyskać, gdyż firma powinna zapłacić karę, lecz nie tak dużą.
DON
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz