Alarm na ulicy Chopina w Głogowie, gdzie przed godz. 13 przyjechało kilka zastępów strażaków, policja i pogotowie. W jednym z domów jednorodzinnych doszło do pożaru. - Waliłam do ich drzwi, bo zobaczyłam gęsty dym - mówiła sąsiadka.
W środku był mężczyzna w średnim wieku. Na szczęście zdołał uciec. - Spałem, nie wiem co się stało - mówił nam. Wiadomo, że ogień pojawił się w sąsiednim pomieszczeniu. Strażacy ustalają, co mogło być przyczyną pożaru. Na razie nie wiadomo.
Sąsiedzi mówią, że być może był to niedopałek papierosa. - Od kilku dni słychać było też jakieś hałasy z ich domu. Jakby chodziła tam pompa lub grzejnik elektryczny. Nie mogli palić w piecu węglem, bo mają zakaz. Nie naprawili do tej pory komina. Więc może było zwarcie i to ten grzejnik się zapalił? - zastanawiali się.
Strażacy byli w porę na miejscu. Obyło się bez większych szkód. Z pokoju wynieśli chociażby spalony fotel.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz