16 listopada 1629, 391 lat temu, król Czech i cesarz Ferdynand II Habsburg udzielił zezwolenia głogowskim jezuitom na budowę kościoła i kolegium.
Pierwsi zakonnicy przybyli nad Odrę na prośbę starosty Georga von Oppersdorfa kilka lat wcześniej i zamieszkali na zamku. Byli jak pisze J. Blaschke "najgorliwszymi krzewicielami kontrreformacji". Wpisali się więc w politykę zemsty cesarskiej po klęsce buntowników z Czech pod Białą Górą. Stąd i przywileje.Jednak na Śląsk trafiły wojska i zły czas wojny trzydziestoletniej planowane działania inwestycyjno-budowlane spowolnił. Wreszcie w 1651 wyszedł z miasta okupacyjny, szwedzki garnizon.
Zakon miał już pewne tereny, jednak pragnął działki w pobliżu rynku. Rajcy bali się, że okoliczne posesje stracą na wartości. Zrujnowane miasto potrzebowało inwestora. Podpisano wiec umowę w roku 1653. Zakonnicy otrzymali "teren o rozmiarach 157 łokci na wschód i 94.5 łokcia na południe" z 15. pogorzeliskami.
Tuż obok rynku i ratusza. Sami oddali działki w okolicach placu Solnego. Już niebawem na pozyskanym terenie wyrósł kościół jezuitów. Potem kolegium. Nieopodal garnizonowy kościół ewangelicki.
Mimo wielu kataklizmów i pożóg ten pierwszy przetrwał do XXI wieku. Kolegium jezuitów w części też zostało odbudowane.
RED
Fot. A. Wiśniewski, ze zbiorów R. Rokaszewicza
Tekst: Wiesław Maciuszczak, Głogowski Wehikuł Czasu
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz