Nikt nic nie widział, nikt nic nie słyszał. Działo się to prawdopodobnie w nocy ze wtorku na środę (3/4.09.). Rozbitą szybę bocznego witraża od strony ul. Gwiaździstej zauważył pracownik gospodarczy.
-Znalazłem też cegłówkę wyrwaną z murku znajdującego się tuż obok - relacjonuje dodając, że były butelki po alkoholu. - Ktoś sobie tutaj urządził jakąś popijawę - dorzuca. Być może to był tylko głupi wybryk, bo niewiele wskazuje na to, aby ktoś wszedł do środka świątyni. - Nic nie zginęło - potwierdza proboszcz Witold Pietsch. A witraż będzie wymagał rekonstrukcji. Na razie wstawiono tam prowizoryczną nową szybę.
Ludzie są w szoku. - Potrzeba tutaj więcej kamer, bo jak widać chamstwa nie brakuje. Ten, który to zrobił, powinien zostać ukarany - twierdzi Jadwiga Podwoźna (65 l.), która mieszka w wieżowcu po drugiej stronie ulicy. Sprawcy nie ujęto. Policja prowadzi swoje postępowanie.
MK
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz