To działo się kilka minut po godz. 8 w jednym z bloków przy al. Wolności. - Wracaliśmy z mamą ze sklepu - relacjonował, co się tam wydarzyło mężczyzna. - A on stał pod blokiem z nożem i zaczął nam grozić - dodawał. Ten nóż, według jego relacji, miał przystawić matce do pleców. - Ona szła z tyłu, za mną, zaczęła krzyczeć - opowiadał.
Na miejsce przyjechało kilka zastępów policji. 32-letniego mężczyznę udało się zatrzymać. Został zakuty w kajdanki. Stawiał opór. W jego mieszkaniu znaleziono też nóż. Okazało się, że mieszka w tej samej klatce, piętro niżej. - Od kilku dni, bo go nikt tutaj nie zna - mówili nam sąsiedzi.
Policja będzie przesłuchiwać świadków zdarzenia. - Chyba był pijany lub pod wpływem jakiś narkotyków, bo nerwowo się zachowywał - zastanawiali się mieszkańcy, którzy boją się, że mężczyzna wróci z policyjnego aresztu i wtedy znów historia się powtórzy.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz