Dobre serce czy polityka? Głogowscy działacze Stowarzyszenia Polska 2050 Szymona Hołowni upiekli ciasta dla bezdomnych na święta. No, niektórzy kupili w cukierni...
Cel jest szczytny, to najważniejsze. Bezdomni ze schroniska św. Brata Alberta w Żukowicach będą mieli dzięki takim pomysłom i akcjom święta wielkanocne prawie jak we własnym domu. Działacze stowarzyszenia w Wielki Piątek (2.04) przywieźli im ciasta i mazurki, przeważnie własnej roboty, aby ten pobyt w schronisku i ten świąteczny czas im jakoś osłodzić.
-Wczoraj po domach było pieczenie - przyznaje Beata Sroka, liderka stowarzyszenia w Głogowie. Jak mówi, to już jest taka tradycja głogowskich działaczy stowarzyszenia Polska 2050, że pomagają schronisku dla bezdomnych mężczyzn w Żukowicach. W grudniu przywieźli im środki czystości oraz tradycyjne potrawy.
-Jesteśmy bardzo wdzięczni - zapewnia kierownik schroniska Tomasz Matuszak. Obecnie przebywają w nim 22 osoby. Nie jest to zbyt dużo, gdyż schronisko jest przygotowane dla ok. 40 osób. - Bywały święta, że było u nas i 60 osób - wspomina Tomasz Matuszak.
Dlaczego teraz bezdomnych jest mniej? Można by się zastanawiać i robić różne analizy, jak wpływa na to pandemia oraz oczywiście pogoda. A może bezdomni zmienili zwyczaje, bo oczywiście w takim schronisku trzeba pracować i być trzeźwym, a nie każdemu to pasuje.
W każdym razie mieszkańcom schroniska z pewnością ciasta będą smakowały. - Dziś u nas liturgia Wielkiego Piątku, którą poprowadzi nasz nowy dyrektor, ks. Stanisław Podfigurny z Caritas diecezji zielonogórsko-gorzowskiej, bo właśnie od stycznia Caritas prowadzi nasze schronisko - mówi Tomasz Matuszak. Jak zapewnia, święta tu będą takie jak w domu. Jutro święcenie potraw, a w niedzielę mieszkańcy tej placówki zjedzą wspólnie wielkanocne śniadanie, a potem obiad.
RED
0
0
0
0
0
0
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz