Jako pierwsi informowaliśmy o beczkach z chemikaliami jakie w piątek (7.02.) zostały przywiezione na teren Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej przy ul. Krochmalnej w Głogowie. Pisaliśmy o tym: TUTAJ. Sprawą zajęła się policja. Dopiero w poniedziałek (10.02.) wyszło na jaw, że zgodę na to wyraził Leszek Drankiewicz, przewodniczący rady miejskiej. Wyjaśniał, że "chciał pomóc" właścicielowi byłej stolarni, któremu ktoś rzekomo podrzucił chemikalia. Pisaliśmy o tym: TUTAJ.
Teraz radni PiS domagają się odwołania przewodniczącego. Potwierdza to Norbert Penza. - Jest wniosek, podpisywałem się pod nim dzisiaj - nie ukrywa. Złożenie wnisoku do biura rady potwierdza przewodniczacy klubu Krzysztof Sarzyński. Razem z wnioskiem o zwołanie nadzwyczajnej sesji rady miejskiej z dwoma punktami w porządku: głosowaniem odwołania przewodniczącego Drankiewicza oraz wyborem nowego. Ale czy wniosek zostanie przegłosowany? O tym dowiemy się w środę (19.02.) podczas sesji.
Z uzasadnienia wniosku o odwołanie przewodniczącego: " Niegodnym mandatu jest, naszym zdaniem, postępowanie przewodniczącego rady związane z nagłośnionym przez głogowskie media udziałem w nielegalnym przewozie i składowaniu na terenie należącym do Gminy Miejskiej Głogów odpadów. Działania takie nie mają nic wspólnego z podstawowym obowiązkiem radnego, jakim jest kierowanie się dobrem wspólnoty samorządowej gminy, którą jako radni mamy obowiązek reprezentować. Pan Leszek Drankiewicz nadużył w ten sposób nie tylko naszego zaufania, ale również głogowian" - napisali radni opozycyjnego klubu.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz