Leszek Drankiewicz zapowiadał, że nie zrzeknie się mandatu radnego do czasu wyjaśnienia głośnej sprawy. Przypomnijmy, że nasz portal nagłośnił sprawę składowania beczek z chemikaliami na terenie ZGM przy ul. Krochmalnej. Interweniowała policja, sprawą zajęła się prokuratura. Okazało się, że zgodę na to wydał Drankiewicz - wówczas pełniący kierownicze stanowisko w ZGM oraz przewodniczący rady. Ale o tym nie wiedział nikt w ZGM, ani też w miejskim ratuszu. Drankiewicz wystąpił też z KWW Rafaela Rokaszewicza. Zobowiązał się, że na własny koszt zutylizuje składowisko odpadów niebezpiecznych przy ul. Krochmalnej. Szacował, że to kosztować 30 tys. zł.
Po 1,5 roku przerwy, ponownie zasiadł w ławie - i głosował. Dziś (28.10.) podczas sesji. Nie chciał komentować swojej obecności i zmiany dotychczasowej decyzji. Jak mówi przewodniczący Zbigniew Sienkiewicz, radny Drankiewicz trzy dni wcześniej powiadomił biuro rady, że będzie na tej sesji i będzie przychodził na kolejne. Wziął też udział w posiedzeniu swojej komisji.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz