W drugiej połowie maja ma się odbyć sesja powiatowa i głosowanie nad odwołaniem z funkcji starosty Jarosława Dudkowiaka. To na wniosek radnych koalicji PO-PSL. Jak zagłosuje PiS? Wiele wskazuje na to, że wstrzyma się od głosu. Jak twierdzi jeden z liderów opozycji - to nie ich "wojna", więc nie zamierzają w niej brać udziału.
Andrzej Radomski przypomina, że wcześniej wnioskował już o odwołanie Dudkowiaka, ale wtedy radni rządzącej koalicji tego nie chcieli. - Byłem jednym z wnioskodawców. Na początku kadencji doszło do sytuacji, że pod koniec roku wycofano pieniądze z rezerwy przeznaczone na zarządzanie kryzysowe. Gdyby cokolwiek się wydarzyło to powiat nie mógłby reagować. To, że to ważne pieniądze w budżecie, pokazała epidemia koronawirusa czy obecnie kryzys związany z wojną na Ukrainie. Rezerwa w budżecie jest bardzo ważna. Zrobiono to być może nieświadomie, bez przewidywania przyszłości... to mogło się skończyć bardzo źle. To był poważny błąd zarządu powiatu. Wówczas jednak koalicja obroniła starostę - mówi. Dlatego tym razem o głosy w tej części rady będzie trudno. A to, jak się potoczą losy starosty Dudkowiaka, czas pokaże.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz