Ulica Morcinka jest dwupasmowa, więc powinna mieścić dwa auta jadące w przeciwnych kierunkach. Jednak, jak się okazuje, sprawa nie jest tak oczywista. Problemem są samochody stale parkujące wzdłuż chodnika, zwężające jezdnie na tyle, że tylko jeden samochód może przecisnąć. - Dostają mandaty cały czas, ale i tak te same osoby tu parkują. Ale ich rozumiem, bo nie ma po prostu na tym osiedlu gdzie parkować. Za to mamy wielki kawał chodnika - mówi Agata Gosik (39 l.). - Na dodatek jest tylko jedno miejsce dla niepełnosprawnych, a wiem, że jest więcej osób na osiedlu, którzy tego potrzebują - dodaje.
Na razie wypadków nie było z tego powodu. Mieszkańcy jednak martwią się, co będzie, kiedy karetka będzie chciała przejechać. Prawdopodobnie też będzie musiała ustąpić miejsca samochodowi zjeżdżającemu z drogi głównej czyli Wojska Polskiego. - Nie raz widziałam, że auta musiały się wycofywać, bo samochód z głównej wjeżdżał, a nie widać przecież zza zakrętu, że jest tutaj tak wąsko. Jak śmieciara staje, to w ogóle nikt nie może przejechać i się korek robi. - opowiada Maria Niżnicka (67 l.).
Problem jest złożony. Jedynym rozwiązaniem jest budowa nowych parkingowych. I dwa miesiące temu zakończył się tam taki remont. Powstało 16 nowych miejsc parkingowych na wysokości bloku Wojska Polskiego 17. Ale to nic nie zmieniło. Dalej miejsc brakuje i jest niebezpiecznie. Rzecznika prezydenta Głogowa Marta Dytwińska-Gawrońska poleca zgłaszać źle zaparkowane samochody policji i zapowiada, że ratusz obserwuje ulicę i być może niebawem zaproponuje tam zmianę organizacji ruchu. Reporterzy MyGlogow.pl będą się sprawie przyglądać. AG
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz