To było starcie dwóch najsłabszych drużyn po dwóch kolejkach PGNiG Superligi. Dziś (17.09.) Chrobry Głogów grał u siebie z Pogonią Szczecin. I chciał się zrewanżować kibicom za te ostatnie występy. Nie był to jednak dla nich łatwy mecz. Zaczął się od dwóch przestrzelonych rzutów z karnych Oleksandra Tilte i Marcela Zdobylaka. Po kwadransie gry głogowianie prowadzili 9:5. Niestety przed przerwą gra w obronie się posypała. No i jeszcze niewykorzystane rzuty... w 26. minucie mieliśmy 14:14. I na dodatek musieliśmy radzić sobie w osłabieniu, bo Anton Otrezov powędrował na ławkę kar. Nasi schodzili na przerwę przy stanie 17:16.
W 45. minucie Chrobry w końcu się odbił - Bartosz Skiba rzucił na 25:21, przewaga rosła, a trener rywali poprosił o czas. Po chwili Anton Dereviankin wybronił rzut karny a kibice zaczęli żywiołowo dopingować swoich ulubieńców. Wygrali ostatecznie 32:27.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz