Zamknij

Rozpoczął się proces pary, która spowodowała wybuch w mieszkaniu w centrum Głogowa

13:26, 13.08.2020 Mateusz Komperda Aktualizacja: 13:26, 13.08.2020
Skomentuj

To był dopiero wybuch - ci co go słyszeli, myśleli, że to koniec świata i uciekali z domów. Wypadły okna, poniszczyło samochody stojące pod blokiem, sąsiadom popękały ściany, a na jezdni było pełno potłuczonego szkła. Wszystko to się działo w samym centrum Głogowa przy al. Wolności 24 15 stycznia br. tuż przed godz. 15.

Oskarżeni w tej sprawie są Kaja Ś. (31 l.) i Dawid K. (31) l., którzy wynajmowali w bloku przy al. Wolności mieszkanie. Przyjechali do Głogowa z odległych stron, właśnie wrócili z Anglii i zamieszkali w naszym mieście z dwójką małych dzieci. Dawid K. otrzymał aż pięć zarzutów. Prokurator oskarżył go, że w listopadzie i grudniu 2019 r. sporządzał w mieszkaniu w centrum Głogowa, w bloku spółdzielni mieszkaniowej, wybuchową mieszankę, która służyła mu do produkcji narkotyków. Na dodatek czynił to, gdy w domu był jego ośmioletni syn. - Spowodował bezpośrednie niebezpieczeństwo eksplozji gazu poprzez opróżnianie w mieszkaniu pojemników z gazem butan do produkcji narkotyku, tworząc w tej sposób mieszaninę wybuchową i tym samym powodując niebezpieczeństwo wybuchu - informuje rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy Lidia Tkaczyszyn.

Kolejny zarzut dotyczy zdarzeń właśnie z 15 stycznia br. - Dawid K. jest oskarżony, że doprowadził do wybuchu mieszanki, którą stworzył, powodując uszkodzenia sąsiednich mieszkań oraz samochodów stojących pod blokiem, a także że naraził dwójkę dzieci na niebezpieczeństwo - gdyż w mieszkaniu przebywała wtedy także 3-letnia dziewczynka. Kolejne trzy zarzuty mu przedstawione dotyczą przestępstw tzw. narkotykowych: wytwarzania środka odurzającego, udzielania go innym osobom oraz usiłowania nabycia.

Kaja Ś. otrzymała dwa zarzuty dotyczące narażenia dzieci na niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, gdyż pozwoliła na to, aby przebywały w mieszkaniu, gdy jej partner tworzył mieszankę wybuchową. Jeden zarzut dotyczy wydarzeń z listopada i grudnia, gdy Dawid K. używał gazu butanu do produkcji narkotyku, jak i dnia wybuchu. W czwartek (13.08.) oboje byli w sądzie w Głogowie, gdzie rozpoczął się ich proces. Dawida K. przywieziono z aresztu, gdzie przez cały czas przebywał - czyli już siedem miesięcy, natomiast Kaja Ś. przyjechała z rodzicami.

Jak się dowiedzieliśmy, ona się do winy nie przyznaje. Natomiast on przyznaje, poza drobnymi szczegółami dotyczącymi spraw narkotykowych. Sąd zgodził się go wypuścić na wolność. Kolejna rozprawa ma się odbyć w październiku.
RED

(Mateusz Komperda)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%