Zamknij

Sadzą las. Liczą na dobry wysyp nasion z... szyszek

12:53, 11.04.2020 Łukasz Kaźmierczak Aktualizacja: 12:53, 11.04.2020
Skomentuj

Pogoda sprawiła, że zalesienia i odnowienia w Nadleśnictwie Sława zaczęły się wcześniej niż zazwyczaj. Wysoka, jak na zimowe warunki temperatura, spowodowała, że już w drugiej połowie lutego pierwsze leśnictwa ruszyły pełną parą z sadzeniem.

W Nadleśnictwie Sława tej wiosny posadzonych zostanie łącznie ponad 800 tysięcy sztuk sadzonek w tym: 500 tys. sztuk sosny, 200 tys. sztuk dębów, 40 tys. brzozy, 40 tys. buka oraz gatunki biocenotyczne jak grusza, jabłoń, jarząb i inne. Powierzchnia, jaka zostanie obsadzona, wynosi ponad 100 hektarów. Sadzonki kupowane są ze szkółek leśnych z Nadleśnictw: Nowa Sól, Wolsztyn i Babimost. 

Prace w większości wykonują pracownicy Zakładów Usług Leśnych, którzy przed rozpoczęciem prac są informowani przez Służbę Leśną o szczegółach dotyczących sadzenia. W szczególności chodzi o technikę sadzenia czy rozmieszczenie sadzonek w uprawie. Prócz odnowień sztucznych sławscy leśnicy odnawiają lasy poprzez siew. Pracownicy Nadleśnictwa, przy użyciu ręcznych siewników, wysiewają ponad kilogram nasion sosny na każdym hektarze powierzchni leśnej. W ten sposób, tylko w tym roku, chcą odnowić las na ponad 10 hektarach. 

Coraz częściej stosujemy odnowienia naturalne jako ten rodzaj, który jest najbardziej zbliżony do procesów występujących w naturze. Polega to na przygotowaniu powierzchni w taki sposób, żeby umożliwić obsiew naturalny z pozostawionych nasienników, czyli drzew najlepszej jakości pozostawionych na powierzchni zrębowej, lub obsiew boczny z drzew sąsiedniego drzewostanu. Taką powierzchnię należy najpierw lekko zaorać, aby nasiona padły bezpośrednio na odkrytą ziemię, a nie na suche igliwie, a potem czekać na kwietniowe słońce, które otwiera dojrzałe szyszki po to, aby nasiona się z nich wysypały - opowiada nadleśniczyWiesław Daszkiewicz.

W tym roku do odnowienia naturalnego wytypowano około 100 hektarów z powierzchni przeznaczonych do wyrębu. Zalety tego rodzaju działania są dwie. Po pierwsze młode pokolenie wyrasta z nasion drzew przystosowanych do lokalnych warunków glebowych i klimatycznych, zatem będzie ono zdecydowanie bardziej odporne na szkodniki. Druga zaleta, to oczywiście oszczędność kosztów. Przyroda sama zapewni nasiona i sama je z wiatrem obsieje, wyręczając leśników. Warunek jest jeden - musi wystąpić tzw. rok nasienny, czyli dobry urodzaj szyszek. U sosny nie jest to problem. Taki dobry rok nasienny zdarza się przeciętnie co dwa lata. Pozostałe powierzchnie po wyrębie zostaną odnowione w sposób tradycyjny, czyli poprzez sadzenie lub siew ręczny.

Liczba sadzonek sadzona na każdy hektar to od 5 do 8 tysięcy sztuk, natomiast za około 100 lat z tego samego hektara lasu pozyskanych zostanie od 350 do 500 drzew, czyli w miejsce jednego wyciętego na zrębie drzewa zostanie co najmniej 10 młodych. Trzeba również zauważyć, że lasy zajmują na ten moment około 30 proc. powierzchni całego kraju i wskaźnik ten cały czas powoli rośnie. Jest to bardzo dobry wynik biorąc po uwagę, iż tuż po II wojnie światowej lesistość ledwie przekraczała 20 proc. W Sławie również lasu przybywa. W zeszłym roku obsadzono lasem rekordowe 21 hektarów ugorów, w tym roku zdecydowanie mniej, bo 15 arów, ale ciągle zwiększana jest powierzchnia lasu i wynosi powyżej 50 proc. Leśnikom trzeba więc życzyć dobrego wysypu nasion z szyszek!
RED

(Łukasz Kaźmierczak)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%