- Pomocy! - usłyszeli sąsiedzi bloku przy ul. Moniuszki - Drzwi do jej mieszkania były zamknięte, więc zadzwoniliśmy na straż pożarną - relacjonują. Martwili się, że ich starszej sąsiadce mogło stać się coś złego.
A było już późno, około godz. 21.30. Strażacy ruszyli na ratunek. Jednak mieli problem z dostaniem się pod blok. Chcieli tam wjechać samochodem z drabiną, aby dostać się oknem lub balkonem do mieszkania. Nie udało się - wszystko przez zaparkowane pod budynkiem samochody.
Niestety musieli wyważyć drzwi, aby dostać się do środka. Okazało się, że staruszka spadała z łóżka, nie była w stanie się podnieść. Na szczęście nic poważnego jej się nie stało.
PM
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz