Siłownie otworzą się z początkiem lutego? "Partyzantki nie będzie"

Czy branża fitness otworzy się 1 lutego? No najczęściej zadawane pytanie dotyczące m.in. siłowni. To data która padła z ust przedsiębiorców. Chcą pójść śladem branży gastronomicznej i wbrew zakazowi wznowić swoją działalność. Bo ledwo wiążą koniec z końcem notując od kilku miesięcy duże straty.

Ostatnio ustosunkował się do tego premier Mateusz Morawiecki obiecując znoszenie obostrzeń. Konkrety nie padły. A co na to głogowskie siłownie? W Centrum Sportowym Kiko, znajdującym się w Galerii Glogovia, cisza i pustki. Jak mówi nam przedstawiciel tego klubu od wybuchu epidemii koronawirusa (od marca ub. roku) otwarci byli raptem nieco ponad dwa miesiące. - W wakacje, a później przez tydzień w październiku - przypomina sobie.

Otrzymali rządową pomoc, ale to kropla w morzu potrzeb. - Nie zwolniliśmy ludzi, który zatrudniamy w granicach 22-27. Większość na umowę o pracę. Gdybyśmy teraz się otworzyli na tzw. partyzantkę, to stracilibyśmy te pieniądze, ale i z kolejnych tarczy. Nie mam jednak wątpliwości, że nasza branża będzie się podnosić z tego kryzysu miesiącami, może i latami - dodaje, bo wie, że wiele z siłowni czy klubów fitness ogłosi po prostu upadłość.
RED