Po zimie nie ma już właściwie śladu. Roztopy odkryły za to inny problem - na terenach zielonych objawiły się liczne pamiątki po psach. Na terenie osiedli zarządzanych przez Spółdzielnię Mieszkaniową Nadodrze w Głogowie trudno znaleźć trawnik, który nie byłby "ozdobiony" w ten sposób. - To dobry moment, by pokazać, z jak dużym problemem mamy do czynienia i powiedzenie, że to nie wstyd sprzątać po swoim pupilu - mówi Mateusz Kowalski, rzecznik prasowy spółdzielni.
Spółdzielnia otrzymała wiele sygnałów od mieszkańców, którzy proszą o interwencje, bo trawnik pod ich oknami wygląda jak publiczny szalet. -Nie pomagają nawet tabliczki, które w kilku miejscach ustawiliśmy, a mówią o zakazie wprowadzania psów na ten teren lub nakazują sprzątnięcie nieczystości po czworonogu. Dlatego po raz kolejny apelujemy, by właściciele psów sprzątali po swoich pupilach - przyznaje.
Trzeba podkreślić, że takie "pamiątki" są nie tylko nieestetyczne, ale mogą być też nośnikiem bakterii i pasożytów. Ktoś może jednak powiedzieć, że skoro nie ma specjalnych woreczków na psie odchody i pojemników, by je tam wyrzucić, to nie jest zobowiązany do zachowania porządku.
- I tu nie ma racji. Zgodnie z decyzją gminy miejskiej odchody zwierząt domowych powinny być wyrzucane do pojemników na odpady zmieszane. Trzeba więc wychodząc na spacer zabrać ze sobą zwykły woreczek, w który potem zapakujemy psie odchody i wyrzucimy do najbliższego boksu śmietnikowego - informuje Kowalski.
Dodajmy, że niesprzątanie po swoim psie może być karane mandatem w wysokości do 500 zł.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz