Automobilklub Głogów prowadzi w klasyfikacji drużynowej w cross-country. I liczy na zastrzyk gotówki z miedziowej fundacji. Lista kosztów w sezonie jest długa - wpisowe na zawody, paliwo do motocykla, noclegi, wyżywienie, sprzęt... większość z nich pokrywają z własnej kieszeni. Pomóc mogą sponsorzy. W ubiegłym roku klub wsparła Fundacja KGHM. - Udało się zakupić aż dwa motocykle - cieszy się Paweł Szturomski z Automobilklubu.
Otrzymują od miasta na funkcjonowanie 65 tys. zł, ale ta kwota ledwo wystarcza na pokrycie udziału zawodników w zawodach na cały sezon - niewiele. Obecnie licencjonowanych jest ich 17. - Z tej kupki pokrywamy koszty wpisowego sięgającego w granicach 250 zł od osoby za zawody oraz paliwa do motocykla. To jakieś 150 zł na głowę, a ponadto dojazdy na zawody. Czasami trzeba pojechać na drugi koniec Polski - opowiada.
Sami muszą dokładać do hoteli i wyżywienia. Ponadto kupować kombinezony czy kaski. Na tym nie koniec, bo najważniejszy jest przecież motocykl. Kosztują krocie - około 40 tys. zł. - Należy o nie dbać i utrzymywać - wymieniać oleje, filtry, łańcuchy, opony. Te ostatnie to największy wydatek. O ile przednie wystarczą na dwa-trzy starty, to tyle trzeba kupować za każdym razem. Komplet kosztuje aż 600 zł - wylicza Szturomski. Dlatego w klubie wprowadzili regulamin, że dopłaty należą się tym, którzy osiągają znaczące sukcesy. Wszystkim sponsorować opon nie mogą, bo nie mają na tyle pieniędzy.
Przy tak skromnym budżecie ważne jest wsparcie sponsorów. Pomagają im prywatni przedsiębiorcy i diler Adventure Team Elbląg dający zniżki na zakup motocykli. W ubiegłym roku sporym zastrzykiem gotówki było 49 tys. zł z Fundacji KGHM. - Kupiliśmy juniorom dwa motocykle - mówi. Wniosek złożyli też w tym roku, czekają na pozytywną odpowiedź. Nowego motocyklu potrzebuje Damian Azmin.
MK
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz