Było chwilę po godz. 22, jeszcze w sylwestra - we wtorek (31.12.), kiedy Marcelina Czekajło poczuła skurcze. I już widziała, że ich córeczka Nadia wkrótce pojawi się na świecie. - Prosiłam, aby nie wychodziła, żeby poczekała na nowy rok - opowiada pani Marcelina. Córka się posłuchała. Niemal równo o północy, gdy jedni składali sobie życzenia przy lampce szampana, inni obserwowali fajerwerki, oni - pani Magdalena i pan Paweł, rodzice - wjechali na salę porodową.
Mijały kolejne minuty, później godzin. A Nadia nadal była w brzuszku. Po godz. 6 lekarz zadecydował - tniemy. - Zdecydował się na cesarskie cięcie, a po chwili zobaczyliśmy naszą małą księżniczkę - wspomina ze wzruszeniem te chwile mama. Ważyła 3900 g, miała 56 cm wzrostu oraz ciemne włosy. - Po tacie... w ogóle jest podobna do męża - mówi pani Marcelina.
Ojciec
odsypia jeszcze trudną nockę w domu. Wkrótce pojawi się w
szpitalu, by odwiedzić swoją rodzinę. A mama wtula się do małej
Nadii, która była pierwszym dzieckiem urodzonym w tym roku w
Głogowskim Szpitalu Powiatowym.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz