- Swoje trzeba odstać - nie ukrywają ci, którzy stoją w długiej kolejce do miejskiego targowiska na osiedlu Piastów. A ta sięga od głównej bramy pod sklepem Intermarche.
- Dlaczego nas nie wpuszczacie? - dopytują zbulwersowani ludzie. - Ile można czekać? - zastanawiają się. W odpowiedzi słyszą, że takie są zalecenia. - Musimy wpuszczać tyle osób, ile możemy - tłumaczy kontroler. Przyznaje, że we wtorek (21.04.) ludzi było tak dużo, że ciężko było ich "upilnować". - Nic nie możemy więcej zrobić - załamują ręce.
Niektórzy w kolejce czekają około 40-50 minut. Inni rezygnują. - Nie będę tyle stał. Ludzie nie zachowują nawet bezpiecznego odstępu. Nie wszyscy mają maseczki - twierdzi pan Marcin.
Jerzy Sztangret, dyrektor Głogowskich Obiektów Usługowych, wyjaśnia nam, że takie są zalecenia rządu. Na jeden stragan przypadają cztery osoby. - Trzeba się przyzwyczaić. Jedna brama jest wejściowa i wjazdowa. Druga tylko wyjściowa - zaznacza. - Chcemy, aby wszyscy byli zadowoleni. Handlowcy muszą zarabiać - dodaje.
Przypomina o zasadach bezpieczeństwa. - Co kilka minut z megafonów słychać komunikaty. Pamiętajmy o sobie, dbajmy o innych - przypomina Sztangret.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz